Archiwum styczeń 2010, strona 5


sty 05 2010 wyjaśnienia
Komentarze: 0

Wyjaśniamy inwentaryzację bo są różnice. Wg naszego rozchodu wszystko gra . U nich  są braki. Chcemy rochody na kilka towarow. Roboty mało. Wróciłem z kurierem przed 16:00.

Na mieście po pieniądze. W rossmanie kupiłem kremy i zapach do pokoju.

W domu po 17:00

Siedzę na kompie.

sty 04 2010 zakupy
Komentarze: 0

Na dworze zimno.

Inwentaryzacja.  Mało roboty.

W realu na zakupach. Wydałem 42 zł. Mam ok. 9800 pkt.

 

sty 03 2010 powrót
Komentarze: 0

Na dworze biało i sporo sniegu.

Wszyscy wstali dość wcześnie.Zaczynają się rozjeżdżać. Pierwsi pojechali Niemcy , potem Sławek , Tomek , Karol , Maciek z Marcinem jego samochodem. Mieli problemy bo droga oblodzona. Potem my z Wiolą i Beatą. jechaliśmy okrężnymi drogami żeby uniknąć korków. Jechaliśmy ok. 3h. Odwieźliśmy Beatę do domu.

Na zakupach w biedronce - spore zakupy.

Rozpakowałem się. Siedzę na kompie. Pranie.

sty 02 2010 w Zakopcu
Komentarze: 0

Znowu wstałem wczesnie.

Z Wiolą i Tomkiem pojechaliśmy do Zakopanego taksówką. Reszta miała jechać na narty.Potem dołączyli jednak do nas ( nie byli na nartach ). Wszyscy pochodziliśmy po krupówkach i poszliśmy do knajpy na obiad . Nie było nikogo a po nas zaczęło przychodzić sporo ludzi i cały czas było pełno. Było nas 10 osób ( Wiola , Sławek , Tomek , Karol , Maciek , Marcin , Beata , Sławek II , Łukasz ) Zamówiliśmy sporo . Mnie obiad ( pierś z griila , ziemniaki , surówka - niedobra , sok ) kosztował 27 zł ( dałem 30 ). Siedzieliśmy tam ok 2 godz. Potem jeszcze na krupówkach. Taksówką do domu.

Wszyscy graliśmy w "famaus people" . Było śmiesznie , ale i nerwowo. Dałem plamę bo miałem swoja postać a skapnąłem się dopiero w połowie i wszyscy sie śmiali że nie pamiętałem o tym żeby wymienić na inną ( nie wolno mieć swojej postaci ). Oglądaliśmy jeszcze z kilkoma osobami moje fotki. Spac ok 2:00.

sty 01 2010 spotkanie z Aśką
Komentarze: 0

Wstałem ok. 7:30. Cześć osób jeszcze siedzi po nocy.

Dziś już gadam z ludźmi.

Zacząłem sprzątać. Wiola zwróciła mi uwagę , że sprzątam-wkurzyłem się. Kaziu wstał po 8:00. Sprzątaliśmy do ok. 9:30. Niektórzy dość wcześnie powstawali.

Kaziu podwiózł mnie do Zakopanego . Umówiłem się z Aśką S. bo wczoraj dzwoniła , że jest w Zakopcu. Jechali ze mną Anka i Wiktor. Bylismy tam od 15:00 do 17:00. Wróciliśmy busikiem. Kolacja.

Dzwonił E. żeby mu podpowiedzieć gdzie mogą iść na dyskotekę bo Cocon zamkniety. Nie wiem więc doradziłem mu że może do Kitcha ( tam gdzie go kiedyś nie wpóścili ze mną ).

Wszyscy siedzą w jadalni i gramy w karty. Siedzimy do 1:00.

dobryc : :