Archiwum marzec 2009, strona 1


mar 26 2009 trzeba się wziąć do roboty
Komentarze: 0

W pracy nuda. Był Paweł na chwilę.

 

Źle się dzieje.

Rafał zawala robotę. Narzeka na dziewczyny , że się czepiają , ale sam siedzi na necie i skype non stop , myli się przez to w rachunkach więc mnie to nie dziwi. Mówi , że nie stoję za nim , ale widzę co się dzieje. Wiola ma pomału tego dość

W domu też nic nie robi. Wstaje , ma zrobione śniadanie , od razu rano i po pracy siada przed kompem. W 1szym ty. sprzątał , gotował itp. teraz nic.

Rozmawaiałem z nim wieczorem.

Powiedziałem , że jak sie nie zmieni to się rozstaniemy bo ja tak nie będę żył. Wydaje się , że zrozumiał , ale to okarze się w praniu.

Odłączyliśmy mu neta w domu żeby nie siedział.

Nie pojechał na spotkanie partyjne bo mu się nie chciało - jego sprawa.

 

mar 24 2009 co robić
Komentarze: 0

Dostaliśmy nowe wina. Monika jak zawsze chciała nas wkręcić w to , że jeszcze są na składzie.

Byłem w lidlu i wydałem znowu kasę ( niestety potzrebne sa te rzeczy ).

Dziś myślę sporo o Ernim. Jak Go kocham i tęsknię za nim.

Przyszła koleżanka do Rafała. Wypili wino ode mnie ( to które było dla Wioli za pomoc z komodą ).

Rozmawiałem z Wiolą o Rafale. Ona zaczyna się go bać. Ma wrażenie , że on jest takim chłoptasiem co szuka kogoś kto będzie go utrzymywał. Ja nie mam zamiaru. Poczekam jeszcze trochę i zobaczę co będzie. Traktuje zakupy jak coś co mu sie należy ( przykład kwiatki z IKEI - Wiola zapłaciła i nawet się nie spytał czy ... )

 

 

mar 23 2009 ehhh
Komentarze: 0

W pracy jak co dzień.

Na dworze zimno , wieje i pada śnieg , śnieg z deszczem , deszcz.

Gdy wróciłem do domu Rafał jak zawsze na kompie. Zrobiłem mu kolację

Wieczorem gadaliśmy znowu i znowu nie rozumie o co chodzi z kasą :/

 

dobryc : : ehhh  
mar 22 2009 wyprawa na giełdę staroci
Komentarze: 0

Rano pojechaliśmy z Wiolą , Pawłem i Rafałem na giełdę staroci.

My z Pawłem łaziliśmy osobno bo Wiola i Rafał poszli na starocie ( my na inne rzeczy ). Kupiłem klucze imbusowe za 10 pln.

Chcieliśmy kupić Rafałowi telefon , ale gościu zaczął coś kręcić - najpierw mówił 140 potem 150 zł. Nie kupiliśmy. Rafał zasmucony. Zrobiłem porządek w ciuchach ( pochowałem do komody ). Rafał się sfochał bo zwróciłem mu uwagę żeby nie rozpakowywał mojej nowej koszulki. Nie chciał żebym go nawet pocałował.

Zrobiłem obiad , potem poszedłem na spacer. Mimo , że padało łaziłem ok. 1h. Byłem na cmentarzu batowickim.

Wieczorem rozmawialiśmy , ale on nadal nie rozumie , że nie ma kasy. Chce żebym wyrzucił całą szafę ciuchów i kupił nowe. Poczekam aż dostanie wypłate i niech sobie zrobi z nią co chce. Mnie niech tylko da na mieszkanie.

Myśli , że zarobi ( dostanie na rękę za 1/2 miesiąca ) 1000 zł ( bez zaliczki ). Nie wie jednak , że to będzie 600 zł i od tego trzeba odliczyć zaliczkę , mieszkanie. W sumie nie zostanie mu nic. Zobaczymy jak zareaguje.

mar 21 2009 fajny dzień
Komentarze: 0

Rano na targu samochodem.

Po śniadaniu pojechaliśmy z Wiolą do IKEI na mega zakupy. Kupiliśmy sobie z Rafałem  komodę 6 szuflad za 449,95 ciemny brąz . Wiola podobna tylko mniejszą , regał na CD , patelnie i kupili sobie z Rafciem po 2 kwiatki. Wróciliśmy ok. 14:00 bo byliśmy jeszcze w BRW po doniczki.

Poszedłem do rala na zakupy bo przychodzą na kolację Krzysiek z Przemkiem.

Wróciłem i z Rafciem złożyliśmy naszą komodę. Wkórzałem się na niego bo chciałem posprzątać na ich przyjście i zrobić obiad a on zaczął składać komodę. W sumie to dobrze , że złożona bo ładnie wyglada.

Chłopaki przyszli ok. 17:30.

Obiad smakował. Fajnie było.

Odprowadziliśmy ich na przystanek ok. 20:15 a sami z Rafciem pochodziliśmy trochę.

Złożyliśmy Wioli komodę.