Komentarze: 0
Do pracy autobusami :/. Mase mebli z Wrocławia bo zlikwidowali knajpę. Bardzo mało roboty.
Pogoda ładna , ale chłodno.
Po pracy na Sławkowską z papierami. Widziałem się z Andrzejem , ale na szczęście nie gadaliśmy.
Po pracy do chłopaków na kolację. Wprowadził się Mateusz. Jest u nich koleżanka z Nysy. Paweł bleee :(. Wygłupialiśmy się .
W domu ok 22:45.