Sopot
Komentarze: 0
Po śniadaniu mieliśmy jechać do Sopotu , ale czekaliśmy na Tomka kolegę , który dzwonił ,że chce sie zobaczyć. Ładny ( Karol ). Podwiózł nas na plaże. Pogoda gorsza , ale źle nie jest. Stamtąd plażą do Sopotu na molo i miasto. Wstęp na molo jest platny ( 4,10 i 2,10 ) Nie pojechaliśmy do Gdyni bo zaczęło padać i nie chcieliśmy ryzykować. Przy molo jakiś festyn. Wszedłem na ściankę , ale nie do końca bo bałem się - były za małe jak dla mnie uchwyty i nie chcialem ryzykować. Na kolację spaghetti. Pociąg 21:54 ( 55 zł ) sporo ludzi , ale nie tyle co do Gdańska. Jedziemy do Wrocławia.
Dodaj komentarz