Archiwum grudzień 2011, strona 6


gru 02 2011 impreza w Instytucie odlewnictwa
Komentarze: 0

Nie spałem prawie w nocy ( obudziłem się ok. 1:00). Myślałem o wyjeździe.. Nerwy.

Wstałem o 5:00. Trochę nietomny :/

Wyszedłem o 6:00. Autobusem na mogilskie i przesiadka na tramwaj "10" . W Instytucie odlewnictwa na 7:00. Jest jadzia, Iwonka, Renia i Józek (kucharz z wesela). Trochę kiepskie warunki na kuchni (w bufecie robimy koreczki itp.). Przygotowujemy sale. Jest na 2 salach i jest trochę chodzenia ( z kuchni na sale przez toalety). Przyjechał Józka syn (Filip 18 lat-twarz taka sobie, ale reszta ciałka mmm ). pomagał nam trochę. Wyrobiliśmy się na 14:00 gdy zaczęli się schodzić na apel. Potem przyjechał syn szefowej (Mateusz 19 lat- też twarz taka sobie, ale miał coś w sobie ...). Chłopaki lali piwo. My z Jadzią i Iwoną na obsłudze. Oczywiście najwięcej biegałem , potem Jadzia i Iwona. Na szczęście szwedzki stół ze wszystkim więc w miare to idzie. tyle tylko, że mase naczyń do mycia. Szybko się pospijali i trochę nabrudzili. Znalazłem 100zł !!! Orkiestra świetna ( z Andrychowa). Skonczyli po 24:00. Sprzątamy do 0:40. Potem czekamy na transport. Zarobiłem 200zł. Trochę się urobiłem, ale bez przesady.

W domu 1:30

gru 01 2011 przeprowadzka do Piotrkowa ?!!!!!!!!
Komentarze: 0

Na dworze ciepło (mnie).

Do pracy na 6:00. Od samej 8:00 tłumy za pangą i karpiem. Gościu mnie wkurzył bo chciał tuszki z karpia a ja nie miałem kiedy zrobić i poleciał do Konrada. Konrad kazał wszystko odstawić i zrobić mu je. Wiolka obsługiwała a ja kroiłem karpia (dla gościa i na zapas). Ciagle mase ludzi. Czas zleciał szybko. Dużo nerwów z ludźmi.

Zakupy: kurczak z rożna 7,99zł, kiełbasa biała 1kgx5,46zł, coca-cola 2l 4,59zł, napój energetyczny 3,29zł, fefir 2x0,60zł.

Lotek za 9zł.

Na obiad kurczak.

Na kompie sprawdzam różne rzeczy i uzupełniam blog.

Dzwoniłem do mamy. Zasugerowała, że cchiała by żebym przeprowadził się do Piotrkowa na stałe. Przeraziłem się, ale muszę to zrobić. Pogadamy innym razem.

Zadzwoniłem do Tomka z Częstochowy. Jest ciężko chory.... Gadaliśmy trochę.