Archiwum 11 lutego 2012


lut 11 2012 na kompie
Komentarze: 0

Wyszliśmy przed 4:00. Wogóle nie jestem zmęczony. Sylwek trochę nieprzytomny. Taksówką na dworzec (10zł). Autobus 4:05. W Piotrkowie ok. 5:00. Bardzo zimno na dworze. Sylwek trzęsie się z zimna. Trochę najeżdża na mnie, że nie wierzę w siebie a wielu na mnie leci. denerwowało mnie to , ale zobaczymy jaki będzie gdy wytrzeźwieje. Dzwonił, że gdzies zgubił klucze bo nie ma.

Połozyłem się ok. 6:00.

Wstałem ok. 9:00.

Na kompie cały dzień.

Sylwek nie odpisał mi co z kluczami. Dziś ma przyjechac radek więc może nie ma jak.

Wymaina sms-ów z Piotrem K. Pytał czy dziś idę do Cocona. Napisałem mu, że już nie mieszkam w Kraku...

Sylwek napisał sms-a z przeprosinami za to, że się wstawił. Kluczy nie znalazł.

Wieczorem poszedłem do Rafała. Obejrzeliśmy film, ale nic z niego nie wiem bo przegadał cały o swojej pracy.