na kompie
Komentarze: 0
Wyszliśmy przed 4:00. Wogóle nie jestem zmęczony. Sylwek trochę nieprzytomny. Taksówką na dworzec (10zł). Autobus 4:05. W Piotrkowie ok. 5:00. Bardzo zimno na dworze. Sylwek trzęsie się z zimna. Trochę najeżdża na mnie, że nie wierzę w siebie a wielu na mnie leci. denerwowało mnie to , ale zobaczymy jaki będzie gdy wytrzeźwieje. Dzwonił, że gdzies zgubił klucze bo nie ma.
Połozyłem się ok. 6:00.
Wstałem ok. 9:00.
Na kompie cały dzień.
Sylwek nie odpisał mi co z kluczami. Dziś ma przyjechac radek więc może nie ma jak.
Wymaina sms-ów z Piotrem K. Pytał czy dziś idę do Cocona. Napisałem mu, że już nie mieszkam w Kraku...
Sylwek napisał sms-a z przeprosinami za to, że się wstawił. Kluczy nie znalazł.
Wieczorem poszedłem do Rafała. Obejrzeliśmy film, ale nic z niego nie wiem bo przegadał cały o swojej pracy.
Dodaj komentarz