Komentarze: 0
Wstałem po 8:00.
Znowu pięknie na dworze.
Trochę na kompie.
Odkurzyłem pokój.
Ernest coś kombinuje, że niby chce jechać na jakiś zjazd starych samochodów z kumplem, ale też chce się poprzytulać i przyjechać do mnie. Potem napisął, że nie wie co robic i żebym mu pomógł. Napisałem, że sam musi podjąć decyzję-pojechał.
Do pracy na 14:00. Ludzi mało. Nie ma matiasa. Makrela bardzo ładna i schodzi. Czas płynie w miarę. Rozebrałem kilka karpi.
W żabce napoje energetyczne Adrenaline 6x1,49zł, ciastka 2x0,70zł.
Wykąpałem i ogoliłem się.
Spać ok. 0:30.
Dałem konto z plemion do skasowania bo gościu jedzie mnie cały dzień i przejmuje mi wioskę. Na szczęście trochę zdąrzyłem mu skasować :)