Komentarze: 0
Wstałem po 10:00.
Na kompie.
Pogoda piękna. Zrobiłem małe pranie koszulek.
Do pracy na 14:00. Ludzi bardzo mało. Zrobiłem przecenę na wiele rzeczy bo Piotrek nie robił. Nie wyłożył dużo towaru i powywalali daty. Cały czas robię wszystko pod jutrzejszy Silicer. Daty, umyłem chłodnie.
Napisał sms-a gościu z wczoraj. Umówiliśmy się, że wieczorem da mi znać co robimy (czy u mnie czy wogóle - bo późno).
Wieczorem zadzwonił, że nie da rady się spotkac. Potem zapytałem go o imie ... MA NA IMIE ERNEST !!! QWA !!!!
Spać ok. 24:00