Komentarze: 0
W domu po 7:00. Nie dostaliśmy kasy. Swoją butelkę wódki oddałem dziewczynom. Przywiozłem sobie sporo wędliny.
Zaraz spać.
Wstałem po 12:00, ale jak się potem okazało przestwił mi się zegarek w komórce i było dopiero po 10:00, ale skapnąłem się dopiero po ok. 1h jak wszedłem na kompa.
Do pracy na 14:00. Okazało się, że mam dziś wolne bo jest Ewa, ale Konrad wczoraj nie zadzwonił. Kazał mi zostać a Ewa poszła do domu. Czas leci średnio i nawet nie jestem bardzo zmęczony. Umyłem stół z świeżych.
W domu 22:30.
Przyjechali Julek z Andrzejem po wino. Chwilę pogadaliśmy.
Spać po 24:00