Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22
|
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 22 sierpnia 2010
Siedziałem do 2:00 z Piotrem na skype.
Siedzę na skype i pilnuję żeby gościu mnie nie najeżdżał tz. żeby nic nie splądrował.
Do pracy na 15:00 a miałem mieć nockę. Jest w miarę spokojnie bo Jolka była tylko chwilę. Posprzątałem na magazynie żeby Jarek mógł policzyć. Mam siedzieć do 22:00 żeby Wioli przekazać dokumenty i policzyć jej trochę. Policzyłem kiszonki, TŻ z ziemniakiem i cebulą pakowanymi. Trochę poskładałem resztę. Luzik jest. mariusz liczy jeszcze po 22:00. Ja wyszedłem przed 22:00 żeby zdążyć na autobus.
Spóźniłem się ok 45 min i gościu zaatakował mnie na Plemionach :/