Archiwum 14 lipca 2010


lip 14 2010 kolejny ciężki dzień
Komentarze: 0

Upał na dworze :)

Piotr nie przyjechał. Focha się za moje pyatnia. Uważa, że traktuję go jak rozkapryszone dziecko. Tak nie jest. Po prostu pytam

W robocie narzekają, że coś nie zrobione. Mase ludzi. Zeszło mase arbuza. Na szczęście po 20:00 był z nim koniec. Dyrektor robił zdjęcia na naszym dziale. Jak zawsze nie wyrobiłem się więc jechałem 142 i w domu 22:50.

Wykąpałem się. Siedzę na kompie do 1:00