Archiwum 10 lipca 2010


lip 10 2010 dużo pracy
Komentarze: 0
Obudziłem się przed 8:00. Poszedłem po pieczywo. Na dworze upał. Wstaliśmy ok. 10:00. Mirek zjadł śniadanie i pojechał przed 12:00. Gram chwilę. Janusz kończy pokój po Wioli. Po sok dla Janusza, ale zdarzyłem do pracy. Zebranie przed pracą. Dużo ludzi i roboty. Jola tylko narzeka. Przebudowałem wyspę z ziemniakiem. Cały czas przebieram towar. Zamiana towaru (z końcówki na wyspę i z wyspy na końcówkę). Czas szybko minął. Wracałem 142 bo nie zdąrzyłem na 129. W domu 22:35. Dzwonił Mirek, że zapomniał u mnie ręcznika i że dziś znowu jedzie na dyskotekę. Spać o 24:00