Archiwum 25 stycznia 2010


sty 25 2010 fryzjer , zakupy
Komentarze: 0

Wstaliśmy ok. 7:30.

Nie robiłem śniadania.

Na dworze - 18 C.

Autobus nie przyjechał więc stałem na przystanku.

Do wysyłki 5 paczek. Gramy w karty :)

Paweł podwiózł mnie do Lidla bo ide do fryzjera na 16:30.

Dzwonił Kuba i trochę pogadaliśmy.

W Lidlu zakupy ( 43 zł ).

Spać po 22:00