Archiwum 16 grudnia 2009


gru 16 2009 fryzjer
Komentarze: 0

Bardzo zimno na dworze ( wiatr).

Roboty średnio. Był szef przed końcem . Na szczęście nas podwiózł do Łokietka.

Dzwoniłem do Roberta zapytać o dojazd do niego z Katowic. Beata podpowiedziała , że mogę do nich przyjechać na wigilię i nie będę musiał 2 razy jeździć. Rozpatrzę to.

U fryzjera wreszcie:)

Siedzę na kompie.