fryzjer
Komentarze: 0
Bardzo zimno na dworze ( wiatr).
Roboty średnio. Był szef przed końcem . Na szczęście nas podwiózł do Łokietka.
Dzwoniłem do Roberta zapytać o dojazd do niego z Katowic. Beata podpowiedziała , że mogę do nich przyjechać na wigilię i nie będę musiał 2 razy jeździć. Rozpatrzę to.
U fryzjera wreszcie:)
Siedzę na kompie.
Dodaj komentarz