Komentarze: 0
W domu przed 5:00.
Spałem do 8:15.
Pojechałem do Roberta zawieźć mu jedzenie. Pojechaliśmy do GK bo chciałem zobaczyć czy są akumulatorki do aparatu - nie ma . Pochodziem trochę po ciuchach. Była fajna koszulka i bluza , ale nie było rozmiarów ( 1 za mała , 2 za duża ).
Ryczę za E.