Komentarze: 0
Wróciłem ok. 3:00. Zaraz spać.
Rano mimo deszczu autobusem na targ. Małe zakupy.
Siedzę w domu bo....
Ok. 22:00 przyszedł Rafał , że niby chce jechać ze mną autobusem do Coconu. Ja jadę po Roberta na dworzec i dopiero jedziemy.
Wreszcie nie pada. Sporo ludzi w Coconie . Płaciłem wstęp mimo karty :/ Jest bardzo duszno w środku. Z Robertem posiedzieliśmy trochę na tarasie. Było sporo znajomych , których nie widziałem dawno , ale ,że byłem z Robertem nie gadałem z nimi. Bawiliśmy się tylko troszkę.
Po 1:00 wyszliśmy do Roberta. Mieszka sam w okolicach ronda grzegórzeckiego.Troszkę się popieściliśmy.