Komentarze: 0
Rano rodzice do lekarza. Siedzieli długo ( wrócili ok. 16:30).
Poszedłem wydrukować ( wydruk 30x6zł, koszulki 15x3zł) CV i roznieść. Chodziłem po marketach. Byłem w carrefourze, ale ponieważ kadrowa nie miała czasu nie zostawiałem żeby nie zginęło w tłumie. Potem zadzwoniłem i poszedłem jeszcze raz spotkać się z nią.
Obczaiłem krzesła w jednym ze sklepów. Kupiłem kółka do karniszy (po 2szt dla mnie i mamy) - 3,20zł.
zadzwoniłem na infolinie Sharpa spytać o wyłączenie dema. Trzeba zrobić reset i ustawić opcje "dom" a nie "sklep". Jest wszystko dobrze teraz.
Trochę posiedziałem w domu i na 16:00 do urologa. Wizyta kosztowała mnie 50zł. Przepisał mi maść ( na noc mam aplikować pod skorę). Nie mam stulejki a zabieg mozna wykonać bez problemu, ale po wyleczeniu.
Wykupiłem leki: maść 2szt za , wapno 1x
Przyszedł do mnie Sylwek. Teraz zobaczyłem go w normalnym świetle . Jest dziwny. Zależy jak spojrzeć - raz jest ładny a za chwilę jakis inny - ogólnie jest OK :) Gadaliśmy a filmy leciały w tle.
Siedział do 3:00. Odprowadziłem go.