Komentarze: 0
Wstałem o 5:00.
Pojechałem na Hutę zarejestrować się do lekarza. Byłem o 6:20 a już byłem ok 15. Chłodno na dworze. Zarejestrowałem się na 9:30 a że jest 7:20 to jadę do domu jeszcze.
Zjadłem śniadanie i zadzwoniłem do Microsoftu. Nie pomogą mi bo nie pomaghają w oprogramowaniu "pre" Wkurzyłem się.
Pojechałem do lekarza. Przepisała mi cos na odkarzenie dróg moczowych i cos na moja flegme - coś na refluksy. Dostałem skierowanie na USG, gastroskopie i badania kri, moczu. Pojechałem od razu "na Ujastek" zarejestrować się. USG mam na 07-11, ale gastroskopia dopiero jest na grudzień więc się nie rejestrowałem.
Na dworze ładnie i w miarę ciepło :)
Przyjechałem do domu (ok. 11:00) i próbuję odinstalować system (wyczyścic kompa). Niestety nie wiem jak i zadzwoniłem do Roberta. Było trochę problemów, ale dałem radę. Co prawda zajęło nam to prawie cały dzień, ale zrobione (postawiony system na nowo). Skończyłem ok. 19:00.
Siedzę na kompie.
W aptece lekarstwo na odkarzenie dróg moczowych 1,03zł.
Oglądam teatr w telewizji. Jest na żywo "Boska". Śmieszne było. Niestety nie obejrzałem całego bo jutro na rano do pracy.
Spać po 22:00