Komentarze: 0
Wstałem przed 7:00. Nie wyspany.
Łukasz T. przysłał mi zyczenia świąteczne. Gadaliśmy sporo przez fon. Rozgląda się tu za mieszkaniem.
Pojechałem na dworzec kupić bilet (29zł).
W carrefour: woda 2x 1,49zł.
Na dworze cieplutko.
Do pracy na 14:00. Mniej ludzi, ale i tak ciągle ktoś. Sprzedaję wszystkie ryby jakie się da. Spokój od ok. 20:00 i sprzątałem.
W domu 22:25.
Wykąpałem i ogoliłem się.
Gadałem na czacie z 2 gostkami.
Spać po 1:00