Komentarze: 0
Wstałem po 7:00.
Na dworze cieplutko i słonecznie.
Do pracy na 9:00. Jestem na mrożonkach. Z Mateuszem liczymy mroźnię. Poukładałem wszystko nasze. Ludzi sporo. marek jest sam na dziale, ale nie bardzo mam czas i ochotę mu pomagać. Czas dłuży mi się i jestem trochę zmęczony. Policzyłem sklep. Koniec o 20:00. Zmęczony.
Zadzwonił do mnie Julek pytać o to dlaczego szukam pokoju. Powiedziałem mu, że z powodu grzyba w całym domu i wstydu kogoś zaprosić. Ugadał mnie z jakąś babką. Jest samodzielne mieszkanie w okolicach hali targowej (pokój z kuchnią). Umówię się z nią na oględziny.
Napisałem sms-s do Piotra (Stalowa) z przeprosinami. Jest szczęśliwy z tym gościem. Nie wiem czy będę utrzymywał z nim kontakt.
Spać ok. 22:30