Komentarze: 0
Wstałem wześnie.
Na dworze ładnie.
Do pracy na 14:00. Jestem z Maritą. Nie odzywam się prawie. Mase ludzi i roboty. Czas zleciał mi baardzo szybko i nie wszystko zrobiłem choć cały czas biegałem. Marita sprzątnęła magazyn. Jestem zły na siebie, że nie wszystko zrobiłem. Wyszedłem po 22:00.
Siedzę do ok. 24:00