Komentarze: 0
Jechałem z Kłodnicy do domu na rowerze. Na podwórku u Tomka Ko. zauważyłem E., który zaczął biec w moją stronę. Twarz miał ciemną od opalenizny. Udałem, że go nie widzę i skręciłem na stary Żabieniec. Wiedziałem, że jest bo przyjechał do mnie, ale widząc go u Tomka poczułem taką zazdrość, że ...
KOCHAM CIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!