Komentarze: 0
Do pracy na 15:00.
Jolka w lepszym humorze. Zagadali mnie o związek. Powiedziałem, że jestem właśnie po rozstaniu 3tyg. i jak na razie muszę odpocząć. O mało co nie wsypałem sie, że potrafie sobie znaleźć chłopa (tz. powiedziałem to, ale zaraz się poprawiłem). Wspomniała też, że zapyta swojego syna o dodatkową pracę jako kelner u niego w hotelu. Sporo ludzi. Jolka wspomniała coś o przedłużeniu umowy i podwyżce. Piotrowi wszystko trzeba mówić co i jak zrobić - zaczyna mnie to drażnić bo trace masę czasu na tłumaczenie mu tego i z nim robienie :/
Do domu po 22:00.
Siedzę do 1:15