Archiwum 28 lipca 2010


lip 28 2010 mase ludzi
Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00.

Jestem w miarę wypoczęty. Po pieczywo. Siedzę na kompie.

Przyjechała Agnieszka z jakimiś chłopakami. Byli przez chwilę.

Spałem od ok. 10:00 do ok. 12:00. Cały dzień pada.

Do pracy na 14:00. Jestem sam. Kolejki do wag z 3 stron do samej 21:00. Dużo dowożenia pomidora i winogrona. Ludzi multum. Znowu nawaliła waga i mnie się przez to dostaje. Wyszedłem 22:26. Zapomniałem schować nóż od arbuza. Nie sprzątnąłem wag i stanowiska arbuza.

Siedzę na kompie do 00:20