Komentarze: 0
Wstałem ok. 7:00.
Piotr przyjechał ok. 10:30. Kochaliśmy się. Wyszedł po 13:00 bo jedzie gdzieś z koleżanką.
Do pracy na 14:00. Znowu jestem sam. Dużo ludzi. Znowu mase roboty i przebudowa. wyrobiłem się, ale tak nie może być, że zamiast pilnowac stoiska ciągle są zmiany. Jakaś babka chciała żeby nakroić jej arbuza. Nie chciałem bo był. Kazała wezwać kierownika. Ukroiłem jej bo powiedziała, że nie odejdzie dopóki...
Napisał Kuba z Oświecenia, że chciałby pogadać na skype.
W domu 22:30. Wykapałem się.
Gadam z Kubą na skype. Zrobił mi show a ja się zlałem. Umówiliśmy się na jutro wieczór.
Spać po 24:00