Komentarze: 0
Obudziłem się o 5:20. Wstałem bo myślałem , że jest 6:20. Już wychodziłem do sklepu gdy spostrzegłem się. Położyłem się jeszcze na chwilę.
Chłodniej na dworze.
Roboty bardzo mało.
W domu 17:30.
Dostałem kartkę urodzinową od rodziców i 100 zł w środku.
Byłem zapytać w knajpie o pracę , ale nie ma nikogo z szefostwa.
Wykapałem i nabalsamowałem się.
Sam w domu do 20:00. Wiola przyjechała ok. 22:30.