Komentarze: 0
Wstałem przed 8:00.
Na targ.
Rano troszkę dogadałem Januszowi , że co weekend jest nawalony. Byłem zły. Chciał żebym z nim pojechał na podgórze do jakiejś piaskowni , ale nie dlatego byłem zły. Po prostu miałem jakiś taki ....
Cały dzień przed kompem.
Na dworze piękna pogoda , ale mnie się nic nie chce. Nie jadę ani do JYSKa ani na Rondo Katynia robić fotki.
Wiola gdzieś pojechała na kilka godzin.