Komentarze: 0
Pracy bardzo mało. Przywieźli meble od Wojtka z Wrocławia - wszystkie domowe graty.
W domu o 17:30 bo Andrzej przyjechał dość późno i nie jechałem z nim ( busem ).
Grałem.
Piotr przyjechał o 19:30. Na kolację ryż , brokuł i mięso od Sławka. Kochaliśmy się.
Wyszliśmy ok. 21:30. Nie chciał wziąć win bo nie miał się jak zabrać i co powiedzieć rodzicom.
Maraton zaczął się o 22:00. Jako 1szy "Bękarty wojny " - Tarantino. Film dobry , ale spodziewałem się raczej czegoś innego - bardziej historycznego. Potem "Sherlock Holms" Tu z kolei spodziewałem się gorszego filmy a okazał się dobry :). Był konkurs. Zdobyłem zaproszenia na jakąś imprezę alkoholową. Trzeba było odpowiedzieć m.in. na pytanie ile jest miejsc na sali , na której byliśmy. Zgłaszał się ten kto znał odpowiedź. JA strzeliłem 280 a było 274 + 4 dla niepełnosprawnych. Ktos strzelił 300 i chciałem cos koło tego więc... Nie bylismy na 3cim filmie "Kac Vegas" bo Piotr już nie mógł wysiedzieć. Na parkingu poczekałem z nim na jego ojca ( 3:00 ). Gdy już odchodził do samochodu powiedział " Kocham Cię "!!! Zaskoczyło mnie to bardzo .
W domu 3:30. Gadaliśmy jeszcze trochę na GG . Powiedzial , że zakochuje się we mnie. Skończyliśmy ok. 4:00
Grałem do 6:00