Komentarze: 0
W pracy nic do roboty. Dzwonił boss , że źle spakowaliśmy 2 przesyłki do biura. Były 2 faktury , które szły w to samo miejsce więc spakowałem razem. Okzaało się , że jak były 2 faktury to trzeba było spakować jak 2. Oni to zawieźli dalej. Klient nie dostał tego co chciał.
Wracałem z kurierem do domu. Podwiózł mnie aż do ul. Dobrego Pasterza więc w domu byłem przed 16:30 :)
Siedzę nad muzą.
Krzysiek odpisał , że chce żabyśmy byli tylko kumplami. Odpisałem mu , że Ok i żeby czasem zaproponowal spotkanie.