Archiwum 26 czerwca 2009


cze 26 2009 Michael Jackson NIE ŻYJE !!!!!!!! Robert...
Komentarze: 0

 

Rano w wiadomościach podali , że

MICHAEL JACKSON NIE ŻYJE !!!!!!!!!!!

Zmarł w nocy naszego czasu. Zatrzymało mu się serce  - miał prawie 51 lat.

 

Rano odebrałem esa od E.

"Sam mi smsa napisałeś"

Odpisałem mu :

"Nie pisałem Ci żadnego esa poza tym sms ( wczorajszy ). To nie ja pisałem z końcówki , o którą pytałeś na GG. POZD! "

W pracy średnio roboty. Wczoraj pomyliłem kartony i 2 listy poszły nie tam gdzie trzeba ( zamienione paczki ) Jade po pracy wymienić jedną.

Był szef na chwilę . Jak zawsze mądrzył się :/

Wkurzam sie na Ryśka bo wypomnina mi , że się pomyliłem. Chciałbym zauważyć , ze to ja robię praktycznie wszystko i już mam dość.

Pojechałem do GK wymienić to wino. Na szczęście sprawnie to poszło.

W domu ok. 17:30.

Siedzę na kompie bo nie chce mi się spać.

Dzwonił Maciek ,że w niedzielę przyjadą z Mirkiem i rodzicami na Piknik Lotniczy i czy się spotkamy. Jasne :)

Wiola pojechała do znajomych ( dzwoniła Aga spytać o nią i od razu mi powiedziała ).

Wyszedłęm ok 22:30.

W Coconie jakiś koncert - kicha. Poszedłem do LAF. Tam zagadał do mnie jakiś gościu ( kojażę go stamtąd , ze bywał ). Gadaliśmy trochę. Robert ma 23 lata - niezły :)  Muza jakaś dziwna i nikt się nie bawił. Poszliśmy do Coconu. Tam ten koncert z jakąś dziwną muzą :/

Na szczęście szybko skończyli. Był pokaz jakiegoś filmu w Teatrze Nowym ( pod Coconem) więc poszliśmy. Częstowali truskawkami , porzeczkami i czereśniami :) Ubawiliśmy się. Film jakiś dziwny i muza w nim tez . Zmeniały sie zdjęcia co chwila i  byli na nich faceci i kobiety całujący sie itp. Nie moje klimaty.

Wysziśmy do Coco i tam bawiliśmy sie już przy normalnej muzyce lat '70 , '80 , '90. Był  Łukasz 18 z jakimś gościem. 

Wyszliśmy ok.1:00 do domu. Podwiozłem Roberta do domu. Gadaliśmy w samochodzie sporo. Pracuje w GK i żyje raczej skromnie ( nie stać go na wiele - coś jak ja ). NIE PALIIII !!!!!!!!