I część
Z mamą szedłem przez jakieś miasto ( dzielnicami zewnętrzynymi ). Było późno. Nagle spostrzegłem się , że mama została w tyle. Wróciłem po nią. Spytała , czy słyszałem , że jakieś miasto zajęło ( zablokowało ) chyba jakies greckie inne miasto . Odpowiedziałem , że "nie". Mama przypomniała mi gdzie są pieniądze i , że w razie czego mam uciekac poza miasto i nie wracać.Chodziło o cos w rodzaju okupacji tego miasta. Potem gdzieś już na miejscu usłyszałem , że zagrożone są jakieś igrzyska u nas i że miasto , które miałoby okupować ( stawiać się ) jest na tyle bogate i duże , że mogłoby samo samo je zorganizowac ( cos jakby strefa ekonomiczna , w której są bogate firmy sponsorujące i przyśle je ).
II część
Leżałem gdzieś na górze z papieżem Janem Pawłem II .Rozmawialiśmy o różnych rzeczach jak starzy znajomi. Spytał czy jakby co ( ta okupacja )czy ludzie typu "Doda" znaleźliby mu jakiś kąt i pomogli. Odpowiedziałem , że " ludzie typu... sami pierwsi by uciekli . Pomogliby zwykli ludzie ". Pytał mnie o różne rzeczy i powiedział , że jestem taki madry i dobry. Dałem mu jakas wedlinę , o którą wogóle było cięzko.
Było coś jeszcze , ale nie pamiętam :(.