Na dworze mase śniegu i zimno (-10).
Do pracy na 14:00. Znowu jestem sam bo Marita przyszła na 6:00 zamiast na 14:00. Załatwiam cesję ryb i znowu sprzątam na dworze. Przebieram cytrusy. Zmęczony jestem.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)
Dodaj komentarz