Wstałem ok. 7:00.
Do pracy na 9:00. Od rana sporo ludzi na mrożonkach bo jest promocja. Jestem sam. Przyjechało sporo towaru. Od 15:00 do 20;00 sam układam to w mroźni. Nie chce mi się zmieścić i muszę ciągle od nowa :/ Jestem zły i zmęczony. Na przerwę dopiero po 18:00. Za mnie stał Mateusz a marita sama na dziale. Nie moja wina, że jestem sam. Wczoraj był Mariusz i 2 osoby i nic nie posprzątali więc do kogo pretensje. Skasowałem kilka palet. Wyszedłem ok. 20:20 bo musiałem posprzatać stoisko. Jestem bardzo zmęczony. Na koniec uderzyłem się w kostę palucha(od góry)- boli.
Nie idę na imprezę mimo, że będzie Michał. Wszystko mnie boli.
Po pracy podjechałem do Damiana bo chciał się zobaczyć. Nie idzie do mnie bo niby uprał kurtkę i nie ma w czym. Kupiłem sobie Fantę 2l za 5,50zł.
Wiktor dziś robi urodziny u siebie w jakimś lokalu.
W domu ok. 21:30.
Zjadłem i wykąpałem się.
Siedzę na kompie. zagadałem do gostka, bo przypuszczałem (po nicku), że to Damian - tak to on. Udałem, że chcę się umówić m.in. na seks. Zgodził się. Zmartwiłem się tym, że jest taki choć mówił, że ze mną to tylko z ciekawości.
Spać po 23:00
Dodaj komentarz