tak sobie
Komentarze: 0
Na dworze zimno.
Do pracy na 6:00. Jestem z Maritą. Roboty sporo a czas wcele nie leci szybko :( Cały czas coś robimy... Wyszedłem po 14:00.
Zakupy: pyzy z mięsem ok. 0,80kgx5,18, kiwi koszyk 2,49, jabłka 4,10kgx8,15.
Mirinda 2lx4,59zł.
Posiedziałem chwilę na kompie.
Napisał do mnie łepek (Grzesiek17-spons) czy mam pożyczyć mu 50zł. Odpisałem zapytaniem "kim jesteś". Długo nie odpisywał ale wieczorem napisał "ten z kim się spotkałeś' Odpisałem, że nie znam go i dlaczego mam mu pozyczać kasę. Nie odezwał się już.
Posprzątałem pokój i łazienkę.
Szukałem kartki od okulisty, ale nie mogę jej namierzyć. zdenerwowałem się.
Sporo dzwonienia i smsów z Bartkiem.
Spać ok. 22;00
Dodaj komentarz