Wstałem ok. 9:00.
Po bułki. Kupiłem też jajka, pieczarki i papryke - drogo :/
Posprzątałem w pokoju.
Gram na kompie.
Miałem iść na basen, ale nie chce mi się.
o 15:00 pojechałem po Sebastiana na dworzec. Spotkaliśmy się w KFC w galerii.
W realu kupiłem pomidory 0,50 kg za 1,70, ciastka Hit kawowe za 3,19, pastelle 9x1,79,
Poleżeliśmy chwilę i zrobiłem obiad(ziemniaki, ryba, marchewka z groszkiem).
Poleżeliśmy. Wieczorem i w nocy pieszczoty.
Sebastian chyba się we mnie zabujał :/
Dodaj komentarz