lip 09 2010

sporo się działo


Komentarze: 0

Wstałem ok. 8:00

Na dworze upał :)

Zakupy.

Z Piotrem do Carrefura na zakupy: brzoskwinie koszyk 2x2,48, lody 8,89, ser, jabłka. Marita powiedziała, że Jolka nie była zadowolona z naszego wczorajszego przygotowania stoiska - wkurzyłem się.

W Rosssmanie kupiłem 2 maseczki. Chciałem dziś dzień wolny tylko dla siebie. Piotr chciał iść do domu, ale wócił bo nie chce się rozstawać. Spaliśmy chwilę. Lody pyszne.

 Wyszedł ok. 15:00.

Zrobiłem sobie obiad. Poopalałem się chwilę.

Gram na kompie.Dzwonił Mirek z chorzowa, że przyjeżdża na dyskotekę. Umówiliśmy się na placu pod fontanną. Nie mam ochoty iść , ale jak mu wczoraj napisałem smsa, że ide to... W obu klubach kiepska muza i nie bawię się. W Coconie dużo ludzi jak na piątek. Był Wiktor z Krakowa-pogadaliśmy chwilę. Wyszliśmy o 2:00. Autobus spod dworca 2:30.

W domu 2:25.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz