paź 01 2011

rozmowa z Ernestem


Komentarze: 0

Pojechałem do Ernesta. U niego ok. 5:00. Wykapałem się i poszliśmy spac. Boli mnie prawy bark od skakania :(.

Wstałem ok. 9:30. Wyszedełm a Ernest jeszcze śpi. W domu ok. 11:00.

Wędlina:

Ernest dzwonił ok. 13:00, że przyjedzie niedługo a przyjechał dopiero po 16:00. Zjedliśmy obiad (podudzia z kurczaka, ziemniaki, surówka). Oglądamy TV.

Zaczęliśmy się kochać, ale nie chciał bo niby nie czyścił się. Wkurzyłem się. Porozmawialiśmy poważnie o nas. Nie uznaje mnie za swojego faceta (z którym chce być), ale chce się spotykać tak jak dotychczas. Wkurzyłem się. Niestety, ale nie będzie już tak jak kiedyś. Wiem, ze nie dam rady tego w ten sposób ciągnąć.

 

Pojechał po 22:00.

Ja spać po 0:00.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz