przyjechał Maciek
Komentarze: 0
Rano przyjechał Maciek. Odebrałem go z dworca po 7:00. Pojechaliśmy na ul. Prądnicką bo tam ma szkolenie. Pogadaliśmy ok 1 godz. W sobotę chajta się jego brat i on z Mirkiem są świadkami :)
Odprawa MONa. Dzwoniła Monika , że we wczorajszym protokole niepotrzebnie napisałem że szkoda nie powstała w czasie transportu. Wkórzyłem się. Ma trochę racji , ale mogła to powiedzieć normalnie a nie z pretensjami :/
Po pracy u fryzjera ( 14 zł ) i po bilet na jutrzejszy pociąg ( 19 zł do Częstochowy ).
Po przyjeździe zacząłem sie pakować. Sporo tego jak zawsze :/ ale jest taka pogoda , że nie wiadomo co się przyda.
Dodaj komentarz