Wstałem ok. 7:00.
Oglądamy mecz siatkarek Polska-Peru 3:0.
Siedzę przed telewizorem.
Na dworze bardzo ciepło i słonecznie.
Tato dał mi 300 zł na buty.
Wyszliśmy ok. 12:30. Mama też mnie odprowadziła.
Pociąg opóźniony 30 min i przepełniony. Bilet 28 zł. Chwilę na korytarzu a potem znalazłem sobie miejsce w przedziale. Jedzie śliczny gościu z Kędzierzyna, ale nie zwraca na mnie uwagi :( Po drodze pociąg zwiększył opóźnienie do 45 min.
Rozpakowałem się i siedzę na skype. Gadam z gościem, który jest prawosławnym klerykiem (mateusz920505 18,5). Gadamy do ok. 1:00
Dodaj komentarz