nudny dzień
Komentarze: 0
Wstałem po 6:00.
Na 8:00 pod UC bo stamtąd zabierze mnie szef z Monika i na magazyn z celnikami na odbiór. Wszystko było OK. Potem przyjechali z sanepidem - oczywiście czepili sie umywalki no i kurzu w biurze.
Roboty bardzo mało. Czas się dłużył.
Tomek spytał czy wieczór spedzimy razem ( kolacja , film albo Cocon ) , ale nie miałem nastroju widzieć sie z nikim więc odmówiłem. Ok 17:00 napisałem ze jak cche to niech wpadnie do mnie ok. 22:30 to pujdziemy. Nie przyjdzie bo jedzie do domu.
Siedzę na kompie. Zimno w pokoju więc włączyłem kaloryfer.
O 24:00 wysłałem E. smsa z życzeniami.
Dodaj komentarz