Robert, spacer z Sylwkiem
Komentarze: 0
Rano leże troszkę dłużej.
Na dworze ciągle mrozy poniżej 13 st.
Sprzątamy przed Robertem.
Rodzice gdzieś na mieście.
Odebrałem zasłony i firankę. Powiesiłem od razu. Wygląda całkiem inaczej.
Przyszedł Radek popowieszać resztę obrazków.
Totek 9zł.
Robert przyjechał ok 16:00. Jest zły na widok mieszkania. Mama dała mu 1000 zł. Kuba zachowuje się trochę jak tato. Nie kojarzy czasem co i jak.
Wieczorem zgadałem się z Sylwkiem i o 22:30 poszliśmy na spacer. Zimno, ale spacer spoko. Mądry chłopak jak na 22 lata. Ma sporo starszego faceta od siebie. Niestety tamten często wyjeżdża i Sylwek siedzi sam.
Na niebie ciekawe zjawisko ((patrz link).
Dodaj komentarz