mar 14 2009

1 kryzys


Komentarze: 0

Rano w urzędzie celnym. Potem nuda. Przejrzeliśmy tylko WZ do zamówień z grudnia. Mimo ,że było tego sporo poszło szybko.

 Na dworze pada śnieg , śnieg z deszczem :/

Po pracy na dworzec spotakać się z Pawłem B. i dostarczyć mu towar.

Rafał był dziś u Wioli w pracy. Przepracował cały dzień. Wrócił ok. 18:00

 

Janusz dokupił resztę mebli do kuchni . W sumie to zostały tylko wykończenia a tak to całośc gotowa. Szybko im poszło.

Prawie rozstałem się z Rafałem gdy zauważył , że zawiesiłem się myśląc o E. Myślałem ,że tego nie zniesie. On nie rozumie...

Mamy całkiem inne rozumienie na te sprawy.

Rozumiem ,że nie jest to dla niego miłe , ale on chciałby abym znienawidził E. i ...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz