Wstałem wcześnie bo mam dziś w planie sporo pozałatwiać (zakupy, adwokat,fryzjer). Udało mi się zapisać na dziś do dentysty-chcę usunąć sobie kamień. Dzwoniła Jola czy mógłbym przyjść do pracy dziś bo Marita dzwoniła, że nie może. Do adwokata nie jadę bo muszę dokładnie posprawdzać wszystko a dentystę przełożyłem z 17:30 na 14:00.
Zrobiłem sobie normalny obiad -ziemniaki, filet i marchewka z groszkiem - mniam.
Do pracy na 16:00. Jestem z Markiem. Jest promocja na banana i mase ludzi. Zapierdzielam całymi paletami a on przebiera sobie pomidorki i wozi po kilka skrzyneczek. Cały dział sam towaruję-on zrobił tylko pekinkę na TŻ-ce. Jestem wykończony. Nogi mnie bolą i mam skurcze w nich.
Dodaj komentarz