do Częstochowy
Komentarze: 0
Pracy średnio. Kurier przyjechał po 17:00, ale ja wyszedłem przed 16:30.
Zjadłem , wykapałem się .
Pociag 18:15. Do samej Częstochowy jechało 2 mniam gości ( 1 to nawet mniam mniam :) ). Podróz mineła spoko. Na miejscu 20:33.
Tomek był po mnie na dworcu. Pojechaliśmy do niego. Mieszka na obrzezach Czewy w domku 1rodzinnym. Nowocześnie urządzonym i całkiem ładnym w środku.
Przyjechali Bartek i Paweł. Popili trochę.
Dzwonił Sławek , że jedzie do Krakowa ( w nocy ). Nie ma sprawy . Szkoda tylko , że mnie nie będzie. Przyjechał ze swoim nowym chłopakiem ( Tomek ).
Dodaj komentarz