aparat
Komentarze: 0
Znowu mży.
W pracy znowu robota , ale nieco mniej. Wysyłki średnio. Inwentaryzacja.
Autobus znowu spóźniony 15 min. Korek od Witka. Wysiadłem na Pasterniku i byłem dużo szybciej pieszo niż autobus.
W domu 18:30.
Przyniosłem 12 win.
Przyszedł Piotr. Coś nie idzie mu w szkole. Kochaliśmy się.
Przyjechał Janusz i ... zrobił syf w kuchni - RĘCE OPADAJĄ. Pojechałem na dworzec zawieźć aparat Robertowi. W Carrefurze małe zakupy.
W domu 21:50.
Przejrzałem dokumenty na jutro i spać 22:40.
Dodaj komentarz