kwi 14 2010

porządki


Komentarze: 0

Jak wczoraj.

Mało roboty. Był Wojtek na chwilę.

Do kraju przyleciały trumny z 30 ciałami ofiar sobotniej tragedii.

 W domu przed 18:00.

Zapisałem się do dentysty na piątek na 18:00.

Piotr przyszedł o 18:00. Kochaliśmy się chwile i pomógł mi posprzątać pod łóżkiem i pochować tam rzeczy. Wyszedł przed 20:00.

Skończyłem sprzątać.

Robert już nie jest pewien czy jechać do tej Warszawy. Powiedziałem , że ma dać znać.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz